czwartek, 16 października 2014

Plebiscyt Gazety Podziemnej na prezydenta Skierniewic zakończony


Zakończył się nasz plebiscyt kandydatów na prezydenta Skierniewic. Uruchamiając go zaznaczyłem, że zamieściłem w nim kilka nazwisk znanych osób, które już wówczas zadeklarowały chęć kandydowania do tego fotela, jeszcze się nad tym zastanawiały, bądź świetnie się do tego nadają, ale nigdy takiej możliwości nie brały serio pod uwagę. Uczyniłem to po to żeby zadać kłam szerzącemu się tu i ówdzie na lokalnych forach twierdzeniu że: "w mieście nie ma na kogo głosować". Oczywiście kandydatury dobrałem dość subiektywnie i niechcący pominąłem kilka nazwisk, które zapewne powinne były się w nim znaleźć. Niestety po zamknięciu listy i uruchomieniu głosowania system uniemożliwiał takie korekty.
Oficjalna lista kandydatów na prezydenta Skierniewic jeszcze nie jest zamknięta. Tym niemniej już wiadomo, że większość osób na niej wymienionych brała udział również w naszym rankingu. Na przykład Leszek Trębski, Krzysztof Jażdżyk, Piotr Łyżeń, którego ostatecznie ma zastąpić pani poseł Dorota Rutkowska – też widoczna w naszym plebiscycie.




Termin zamknięcia tego rankingu celowo ustaliliśmy na długo przed gorączką właściwych wyborów ponieważ naszym celem nie było bezpośrednie inspirowanie głosujących w oficjalnym plebiscycie, lecz raczej zwrócenie uwagi ugrupowaniom wystawiającym kandydatów na fakt, że w mieście poza zawodowymi politykami istnieje cała plejada godnych szacunku i zaufania postaci których kandydatury warto rozważyć.
Jak się okazuje najlepiej w naszym plebiscycie wypadły panie Violetta Felczak i Irena Reszka, oraz pan Krzysztof Jażdżyk. Te osoby uzyskały wyraźną przewagę nad resztą peletonu. Z tych trzech kandydatur tylko pan Krzysztof Jażdżyk startuje w oficjalnym „wyścigu” do fotela prezydenta Skierniewic.
Na początku dużą popularnością cieszyły się w naszym rankingu takie nazwiska jak Janusz Korwin Mikke, Maria Czyżykowska-Karczewska oraz Jacek Sawicki. Ale to było jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i miało wiele wspólnego z atmosferą im towarzyszącą.
Szkoda, że pan Jacek Sawicki uznał, że start w tegorocznych wyborach byłby dla niego przedwczesny. Jednak jestem pewien, że w wyborach za cztery lata będzie on czarnym koniem, oczywiście jeśli uda mu się zrobić ze skierniewickiego szpitala placówkę o standardzie europejskim. Ciekawi mnie również czy JKM dałby się namówić na kandydowanie w Skierniewicach na prezydenta gdyby nie został Europosłem? Wpływowe osoby taką propozycję podobno mu składały. Co prawda Skierniewice to nie Warszawa, ale dochody chyba niewiele gorsze?
Jak dla mnie największym zaskoczeniem naszego plebiscytu był zerowy wynik pani Janiny Wawrzyniak szefowej skierniewickiego MOPR. Nie umiem racjonalnie wytłumaczyć tego faktu. Taki rezultat jest czymś zupełnie nieprawdopodobnym ze statystycznego punktu widzenia. Już chyba łatwiej trafić szóstkę w Totolotku? Tym niemniej zdarzyło się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz