wtorek, 5 sierpnia 2014

O wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy - czyli Skierniewice też mają Chazana

Nie ma nic bardziej ludzkiego i naturalnego niż wydanie przez szpital, zdrowego dziecka w ręce rodzica. Zarówno w świetle prawa naturalnego jak i stanowionego. Zwłaszcza jeśli prawo stanowione nie nałożyło na tego rodzica specjalnych ograniczeń.


Skoro do skierniewickiego szpitala, po odbiór potomka zgłosił się ojciec i to wraz z matką, a co najważniejsze wraz z niezbędnymi dokumentami, to lekarze nie mieli prawa odmówić wydania mu dziecka.
Nawet wówczas gdyby matka dziecka została  pozbawiona praw rodzicielskich dziesięcioma postanowieniami sądu, a nie tylko jednym.
Gdyby ordynator oddziału noworodków w Skierniewickim Szpitalu Wojewódzkim pani Lidia Kuchta w takiej sytuacji odmówiła wydania prawowitemu rodzicowi jego potomka złamałaby zarówno prawo naturalne jak i stanowione. Innymi słowy wydając dziecko nie złamała żadnego prawa. Kreowanie więc jej na drugiego Chazana jest pozbawione sensu. Jak wszyscy zapewne pamiętamy profesor Chazan to lekarz, który uzasadnił swoje decyzje zawodowe wyższością prawa naturalnego nad prawem stanowionym, za co spotkała go dyskryminacja rasowa, oraz różne inne formy mobingu.



Rozumiem że regionalne pisma idą na całość w przedstawianiu sprawy pani Lidii Kuchty jako afery zgodnej z najnowszymi trendami krajowej mody - ale są przecież pewne granice... W tym przypadku można co najwyżej dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Chyba że za łamanie prawa stanowionego uznamy postanowienie warszawskiego sądu rodzinnego, dość przecież pochopnie i przedwcześnie karzącego matkę dziecka pozbawieniem praw rodzicielskich. Czymże bowiem ta Bogu ducha winna kobieta zasłużyła sobie na taki surowy wyrok? Tym, że w trakcie porodu przeszła załamanie nerwowe? Tym, że po porodzie miała problemy z osiągnięciem równowagi hormonalnej? To chyba raczej należy się jej odrobina ludzkiego współczucia i profesjonalna pomoc? Przecież to są rzeczy normalne, od dziesiątków lat znane, naukowo potwierdzone i do tej pory zawsze uwzględniane przez polskie sądownictwo poprzez danie organizmowi matki czasu na ustabilizowanie naturalnych rytmów! W tym miejscu należy przypomnieć, że polskie prawo stanowione nakłada na sądy obowiązek orzekania zgodnego z faktami niekwestionowanymi naukowo. A to, że kilka do kilkunastu nawet procent kobiet po porodzie doznaje szoku pourazowego jest faktem, że taki szok często bywa przyczyną czasowych zaburzeń w akceptacji dziecka mogących trwać nawet do kilku miesięcy, też jest faktem naukowo potwierdzonym. Nie rozumiem więc skąd w tym przypadku taki pośpiech organów państwa w podejmowaniu rozstrzygnięć ostatecznych i nieodwracalnych? Zwłaszcza z punktu widzenia szkodzenia interesom dziecka. I niech nikt mi tu nie próbuje wykładać, że "dobro dziecka" to problem strasznie skomplikowany.  Ja rozumiem, że skierniewicki MOPR się napracował żeby jak najprędzej znaleźć odpowiednich rodziców zastępczych rzekomo porzuconemu przez matkę noworodkowi, że na sąd naciskał... ale przecież nie do tego został powołany. Ośrodek Pomocy Rodzinie - jak sama nazwa wskazuje ma pomagać rodzinie! Za to otrzymuje pieniądze od podatników. A rodzina dla każdego dziecka zarówno z punktu widzenia prawa naturalnego jak i stanowionego, to matka rodzona i ojciec. Przynajmniej dopóki są i chcą taką rodzinę stanowić.
 




9 komentarzy:

  1. Szkoda, że autor nie poszukał u źródła i nie dociekł, że dziecko nadal nie mieszka z rodzicami, tylko z babcią. Natomiast rodzice zgodnie z prawem będą pobierać stosowne zapomogi z tytułu niepełnej sprawności dziecka... Ordynator podjęła decyzję zgodną ze swoim sumienie, ale nie zgodną z prawem. Póki co Państwo stoi na prawie ustanowionym a nie naturalnym, i tego też wypada się trzymać. Jeśli natomiast autorowi artykułu, przywołanemu lekarzowi czy komukolwiek innemu nie odpowiada obecna sytuacja prawna, to najbezpieczniej zmienić profesję i nie narażać osób trzecich na skutki swojej niekompetencji i niesubordynacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech "źródło" poda swój adres i dane :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest już drugie dziecko porzucone przez tę panią. Ani chłopiec, ani poprzednie dziecko nie wychowuje matka, ani nawet ojciec, lecz babka. Może należałoby sprawdzić ten wątek sprawy? A swoją drogą to pani doktor wydała dziecko mężczyźnie, który podawał się za ojca, ale na pierwszym akcie urodzenia nie figurował. Jego nazwisko znalazło się dopiero w drugim akcie, co już jest dziwne. Ani prawo naturalne, ani nawet prof. Chazan nie mają tu nic do rzeczy, choć to właśnie na prof. Chazana kreuje się w mediach pani doktor. Nie zmienia to jednak faktu, że złamała prawo bo sąd postanowił o zatrzymaniu dziecka na czas określony w szpitalu. Autor Adam Panga, pomimo swoich dotychczasowych, celnych opinii na temat miasta w tym przypadku jednak się myli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rodzic realizuje władzę rodzicielską poprzez miedzy innymi podejmowanie decyzji o zatrudnieniu opiekunki do dziecka, albo poprzez przekazanie części swoich uprawnień rodzicielskich osobie godnej zaufania, np dziadkowi czy babce. Nie widzę w tym niczego nielegalnego. Nielegalne natomiast jest z pewnością nazywanie takich czynności "porzuceniem"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor nie rozumie zagadnienia. Matka porzuciła dziecko zaraz po urodzeniu. Później dziecko trafiło do niej i ojca, ale żadne z nich go nie wychowuje

      Usuń
    2. To "anonimowy" nie rozumie zagadnienia. Jak można mówić o wychowywaniu kilkumiesięcznego niemowlęcia? Przez pierwszy rok chyba właściwiej jest używać słowa opieka?
      Zawsze się zdarzało, że matki, zwłaszcza te uwikłane w trudne (stresujace) sytuacje życiowe, po urodzeniu dziecka przeżywały rozterki związane z jego akceptacją. Po unormowaniu się równowagi hormonalnej, oraz uzyskaniu pomocy rodziny, bądź ludzi autentycznie życzliwych zwykle wszystko wraca w takich sytuacjach do normy. Dziecko znajduje miłość i troskę, a matka właściwą drogę. Ludzie którzy o takich rzeczach nie wiedza nie powinni w ogóle brać się za pomaganie komukolwiek, a zwłaszcza niemowlętom.

      Usuń

  5. CO NA TO PISOWCY?
    RUSOFOBIA TO NIE TO SAMO CO SOWIETOFILIA!

    "Władze Siedlec chcą uczcić „wyzwolenie” Siedlec 31 lipca 1944 r. uroczystością i złożeniem kwiatów pod pomnikiem Armii Czerwonej w Siedlcach. Prezydent miasta Wojciech Kudelski (PiS) objął wydarzenie honorowym patronatem, a kwiaty składać będzie zapewne jak co roku wiceprezydent Jarosław Głowacki (PiS) razem z przedstawicielami SLD, w tym z Adamem Bobrykiem."

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie z anonimowy z Siedlec może załóżcie sobie Siedlecką Gazetę Podziemną zamiast tutaj popisywać się siedlecką "inteligencjom i kulturom osobistom".

    OdpowiedzUsuń
  7. Kompletny stek bzdur

    OdpowiedzUsuń