niedziela, 9 listopada 2014

Jaki wSPAniały folder wyprodukował nasz prezydent!



Gazeta Podziemna również dostała historyczny już folder przedwyborczy, z pierwszą niebanalną wizualizacją prezydenckiej wizji skierniewickiego obiektu uzdrowiskowo-rekreacyjnego. Jakiż on miły w dotyku ten folder! Cieszy, że dzięki temu pięknemu wydawnictwu część podatków wróciła w ręce podatników. Smuci, że papier choć kredowy i lakierowany, mało jest wartościowy i w ogóle nie wymienialny na inne towary. Ale wszystkiego przecie mieć nie można.
Trzeba jednak przyznać, że poszczególne SPA-pawilony udało się anonimowym architektom wkomponować w teren po mistrzowsku. Z zachowaniem wszystkich arkanów sztuki kamuflażu. Zwłaszcza po nasadzeniach wirtualnej zieleni. Zainspirowała ich do takiego rozwiązania z pewnością militarna przeszłość terenu, na którym obiekt został zlokalizowany. Lotnictwo nieprzyjaciela będzie więc miało poważny problem z jego wykryciem i zbombardowaniem. Co oznacza, że miejsca pracy które tam powstaną będą miały dużą szansę na przetrwanie nawet III Wojny Światowej.
Kamuflaż stał się tak dokładny, że o funkcjach obiektu możemy sobie wyrobić jakie takie pojęcie dopiero z drobnotekstowej wyliczanki licznie tam zaprojektowanych atrakcji. Zwłaszcza sal konferencyjnych i basenów. I tak konferować będziemy mogli aż w czterech salach jednocześnie. Z basenami sytuacja przedstawia się jeszcze lepiej. Przygotowano aż 4 baseny dla dzieci - w tym 2 wewnętrzne, 2 baseny solankowe, 2 termalne z atrakcjami, 4 baseny w części saun i jeszcze 2 baseny hotelowe. Zawrotu głowy można dostać od tych basenów. Ich liczba jest tak nieprawdopodobna, że aż zachodzi podejrzenie czy to też nie kamuflaż? Zwłaszcza, że do tej pory jak gdzieś na świecie pojawiały się tego typu niejasności, to prędzej czy później okazywało się że tak naprawdę chodzi o wyrzutnie rakiet balistycznych, albo zaawansowane systemy antyrakietowe, np: obiecanej nam przez sojuszników tarczy? Na takie podejrzenia wskazywałaby też niezachwiana pewność naszego prezydenta co do istnienia inwestora zwanego, zapewne nie bez powodu: „strategicznym”. Ów strategiczny inwestor na pewno jest! I to nie byle jaki jest! Choć całkiem nieobecny to jednak wyczuwalny we wszystkich prezydenckich wystąpieniach. Jak się słucha tych wystąpień to przecież słychać i widać już na pierwszy rzut oka, że facet aż się krztusi żeby chlapnąć coś ponad to co ma w protokole... żeby zrobić przeciek - półoficjalny choćby jakiś. Ale przecież nie może... Nielzja! Cóż tajemnica służbowa wiąże - a może nawet państwowo-sojuszowa? Honor rycerza co z gęby nie zrobi cholewy za żadne pieniądze, też wiąże.



W takim kontekście jakże śmieszne wydają się oszczercze domysły rozmaitych mędrków i prowincjonalnych złośliwców, że jakoby pan Lech Trębski za ponad 200 podatniczych milionów planuje wybudować masę upadłościową wartą milionów 20 – i to tylko po to żeby z niej dla siebie wypłukać marne 10%. To przecież trzeba być kompletnym durniem, żeby wymyślać takie bzdury i oczerniać nimi najznamienitszego wizjonera w promieniu 100 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz